Causam Vincere

Jak uzdrowić finanse publiczne?

Pytanie postawione w tytule tego artykułu zadają sobie różni ludzie tj. ekonomiści, publicyści, jak i zwykli Kowalscy. Wszyscy chcemy żyć w kraju sprawnym, zamożnym, a zarazem sprawiedliwym. Wiele zależy od finansów publicznych (w tym od dobrego bilansu zysków i strat).

Istotne pozostaje odzyskanie majątku Polski (w tym repolonizacja instytucji bankowych). Niektórzy analitycy podkreślają, że straty wynikające z wyprzedaży majątku narodowego (od początku lat 90-tych) sięgają nawet 1 bln zł.

Sprzedajemy wszystko, ale nasze długi i tak są bardzo wysokie: 1,2 bln zł (dług zagraniczny); 1 bln zł (dług publiczny); 900 mld zł (długi prywatne). Same cyfry to nie wszystko. Do tego należy dodać niepokojące zjawiska np. bezrobocie wśród ludzi młodych, emigracja zarobkowa, niewydolność służb publicznych.

Opłakany stan finansów to także skutek niskich dochodów podatkowych. Jednak zwykli przedsiębiorcy, którzy ledwo wiążą koniec z końcem są gnębieni, zaś wielkie sieci handlowe w ogóle nie płacą podatku.

W 2015 r. dochody podatkowe mają wynieść 269,8 mld zł (w 2014 r. było to 257,9 mld zł). Jak na razie Komisja Europejska zdjęła z Polski procedurę nadmiernego deficytu, ale sytuacja nadal jest daleka od ideału.

Nowe miejsca pracy, mniej długów, wyższe pensje, godziwe świadczenia (emerytalne, rentowe), redukcja obszaru biedy – tego wszystkiego potrzebuje nasz kraj. Konieczne są również przekształcenia państwowych molochów takich jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych.